Diagnostyka laboratoryjna jest niezbędnym elementem procesu leczenia, warto wprowadzać programy profilaktyczne, podobne do Diagnostyki 40Plus, które mogłyby być częścią medycyny pracy. Porada diagnostyczna może pomóc pacjentom w interpretacji wyników badań i podjęciu dalszych kroków.
Takie były między innymi konkluzje wynikające z panelu dyskusyjnego na temat diagnostyki laboratoryjnej, który odbył się w ramach IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.
Rolę diagnostyki laboratoryjnej w profilaktyce podkreślił dr Tomasz Anyszek, pełnomocnik zarządu ds. medycyny laboratoryjnej spółki Diagnostyka SA.
– Większość badań diagnostycznych jest wykonywanych w szpitalach, gdzie dotyczą one pacjentów chorych, ciężar ten powinien być przeniesiony z medycyny naprawczej do profilaktyki, dotyczącej osób, u których zwykle nie występują objawy choroby – mówił.
Wspomniał, że w Polsce wykonuje się trzykrotnie mniej badań laboratoryjnych na jednego pacjenta niż w krajach Europy Zachodniej, a koszty 30 procent badań diagnostycznych wykonywanych w trybie ambulatoryjnym pokrywane są przez pacjentów.
Brak danych o wynikach programu
– Dobrym rozwiązaniem jest program Profilaktyka 40Plus, z którego skorzystało 2,2 mln osób, jednak brakuje danych dotyczących tego, u ilu z nich wykryto zmiany chorobowe – mówił.
Problemy, które pojawiły się podczas realizacji programu 40Plus, to na przykład brak systemu kodowania badań, a także brak możliwości konsultacji wyników badań.
Centra zdrowia psychicznego – pora zakończyć pilotaż i wdrożyć rozwiązania systemowe>>>
– W przypadku gdy pacjent ma lekarza rodzinnego, to udawał się do niego z wynikami, a jeżeli nie, był z tym problem – mówił dr Anyszek.
Rozwiązaniem mogłoby być włączenie badań profilaktycznych do badań medycyny pracy.
– Program Profilaktyka 40Plus był dobrym pomysłem, ale był słabo rozreklamowany, w rezultacie skorzystało z niego zaledwie 10 procent osób, do których był skierowany – mówiła Monika Pintal-Ślimak, prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. Przyznała też, że inne podobne programy byłyby dobrym pomysłem.
– Od badań diagnostycznych każdy lekarz powinien zaczynać ścieżkę diagnostyczną. Uważam, że program Profilaktyka 40Plus był dobry, jednak dotarł do niewielkiej grupy społecznej, ponieważ nie było możliwości rejestracji do badań przez IKP – mówił Dariusz Adamusiński, dyrektor generalny MedTech Polska.
– Do IKP nie trafiają także wyniki innych badań, nie ma systemu, który by to umożliwiał. Tymczasem wyniki badań to trzy czwarte wiedzy o pacjencie – dodał dr Anyszek.
Wspomniał też o tym, że spółka Diagnostyka jako realizator programu Profilaktyka 40Plus, będzie opracowywać uzyskane w wyniku programu dane i przekaże je do resortu zdrowia.
Potrzeba uporządkowania badań na poziomie POZ
Według profesora Bogdana Solnicy, kierownika Katedry Biochemii Klinicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego program Profilaktyka 40Plus zastępował w pewnym zakresie zadania podstawowej opieki zdrowotnej.
– Wskazał on na potrzebę uporządkowania sprawy wykorzystania badań laboratoryjnych na poziomie POZ. Potrzebna jest także standaryzacja badań, ponieważ nie wiemy nawet, ile badań jest wykonywanych i jakie są ich wyniki. Obecnie trwają prace dotyczące tłumaczenia amerykańskiego systemu, który to umożliwia i którym będziemy chcieli zainteresować Ministerstwo Zdrowia oraz Centrum e-Zdrowia. Wierzę, że uda się nam ten cel osiągnąć – mówił profesor Solnica.
– Za wynikiem powinna iść porada diagnostyczna – postulowała Katarzyna Winsz-Szczotka, , prezes zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej.
– Byłoby to świadczenie udzielanie przez diagnostów laboratoryjnych, polegające na przekazywaniu pacjentowi informacji na temat wyników badań a także w razie potrzeby kierujące na konsultację lekarską – dodała Monika Pintal-Ślimak. – Diagności posiadają wiedzę na temat interpretowania badań. Mogliby także udzielać informacji o rodzajach badań, które pacjenci mogliby wykonać, oraz o przygotowaniu do nich.
– Dobrą drogą jest odrębne finansowanie badań laboratoryjnych – dodała.
Informatyzacja to nie koszt, ale inwestycja>>>
Diagności laboratoryjni powinni być także zaangażowani w proces leczenia. Ma to miejsce w szpitalach, gdzie realizowanych jest 90 procent badań laboratoryjnych i gdzie działają interdyscyplinarne zespoły. Natomiast współpraca lekarzy POZ z diagnostami kuleje. Szansą na to jest opieka koordynowana.
– Deklarujemy chęć większego zaangażowania w opiekę koordynowaną, co zresztą już się dzieje. W tym celu Polskie Towarzystwo Diagnostyki Laboratoryjnej podpisało porozumienie z Polskim Towarzystwem Medycyny Rodzinnej i będzie w ramach tej współpracy szkolić lekarzy rodzinnych i osoby związane z medycyną, na przykład koordynatorów. Obecnie około 30 procent placówek POZ (2 tysiące) realizuje opiekę koordynowaną – mówiła Katarzyna Winsz-Szczotka.
Badania diagnostyczne to oszczędności dla systemu
Dariusz Adamusiński przypomniał dane dotyczące przewlekłych chorób, które wskazują na to, że w roku 2030 co drugi obywatel USA będzie otyły, obecnie problem ten dotyczy 20 procent przedstawicieli młodzieży europejskiej. Epidemię cukrzycy wśród młodzieży wyzwoliła także pandemia.
– Gdy zwiększymy liczbę badań krwi w kierunku cukrzycy o 20 procent, pozwoli to wykryć ją u 300 tysięcy osób, co pozwoli w porę zareagować i uchroni pacjentów przed skutkami nieleczonej choroby. Po trzech latach oszczędności dla systemu wyniosą 800 mln zł – mówił Adamusiński.
Podał przykład Czech, gdzie realizowane są obowiązkowe badania dla dorosłych tzw. bilanse zdrowia, które są odrębnie finansowane.
Katarzyna Winsz-Szczotka zasugerowała, że warto opracować rekomendacje, obowiązkowe do stosowania przez diagnostów laboratoryjnych. Mówiła też na temat kształcenia diagnostów laboratoryjnych.
– Cieszy nas ustawa o medycynie laboratoryjnej i to że mamy 18 tysięcy diagnostów laboratoryjnych wykształconych w oparciu o standardy kształcenia. Obecnie 12 uczelni kształci na kierunku analityka medyczna, w tym 11 medycznych, wszystkie posiadają pozytywną opinię PKA, dzięki czemu ich absolwenci są świetnie wykształceni – mówiła.
Wspomniała o rozporządzeniu ministra zdrowia na temat kształcenie diagnostów, którzy mogą się specjalizować w 13 różnych dziedzinach.