Wstępujemy do Pracodawców dla Zdrowia z nadzieją na zmiany

Możemy wiele wnieść do Związku, liczymy na wsparcie, chcemy się także uczyć od podmiotów, które już tutaj funkcjonują.

Paweł Walicki, prezes Centrum Medycznego CMP

Wstępujemy do Pracodawców dla Zdrowia z dużymi nadziejami. Mamy świadomość, że jesteśmy w stanie sporo wnieść do Związku, przede wszystkim nasze doświadczenie i kompetencje. Możemy przekazywać dalej i nagłaśniać potrzeby biznesowe, które nie wynikają z naszych partykularnych interesów, ale z analizy sytuacji całego rynku. Liczymy na wsparcie związku w tym zakresie.      

Jestem pewien, że jesteśmy również w stanie wiele się nauczyć od tych podmiotów, które już w Związku funkcjonują.

Zainicjowaliśmy akcję #odwołuje #nieblokuje, która ma fundamentalne znaczenie dla całego systemu ochrony zdrowia, i liczymy na to, że dzięki Związkowi i firmom, które go tworzą, nabierze ona jeszcze większego rozmachu.

Prywatne podmioty medyczne są istotnym składnikiem systemu ochrony zdrowia, a ich rola jest ważna i odmienna na każdym jego szczeblu. Bez prywatnych podmiotów nie byłoby systemu podstawowej opieki zdrowotnej. W zakresie ambulatoryjnej opieki zdrowotnej i leczenia szpitalnego prywatne placówki wprowadzają wiele innowacji, potrafią działać sprawniej i efektywniej. Są też kuźnią talentów. Wartościowi ludzie pracujący w prywatnym sektorze świetnie odnajdują się także w systemie publicznym.

Fachowa wiedza  przedstawicieli prywatnego sektora wynika z jego skali, jest to duża grupa podmiotów, a  wydatki przeznaczane przez pacjentów na komercyjne świadczenia są w naszym kraju bardzo wysokie. Budżet NFZ rośnie i rosną także koszty świadczeń prywatnych. 

Centrum Medyczne CMP członkiem Pracodawców dla Zdrowia>>>

Granica między publicznym i prywatnym sektorem zaczyna się zacierać, oba się wzajemnie przenikają, a zadania i stojące przed nimi wyzwania są podobne. Zawsze tak będzie, że pewne rodzaje działalności medycznej będą nadreprezentowane w sektorze publicznym, a inne – w sektorze prywatnym, co wynika ze sposobu finansowania, jak również jest kwestią zadłużenia, na który publiczne ośrodki ciągle jeszcze ciągle mogą sobie pozwolić, a prywatne, z oczywistych względów, nie.

Czasem to, co jest niemożliwe w małym prywatnym ośrodku, jest możliwe w publicznym, podobnej wielkości, z drugiej strony powstaje coraz więcej dużych ośrodków prywatnych, które wprowadzają nowoczesne technologie, na przykład w zakresie chirurgii robotycznej, co oznacza, że wyzwania, które dotychczas były dostępne tylko dla sektora publicznego, są przejmowane przez system prywatny.

W polskim systemie ochrony zdrowia jest wiele rzeczy do zrobienia i dużo wyzwań stoi przed nową minister zdrowia. Z perspektywy naszej firmy, której dużą część usług stanowi podstawowa opieka zdrowotna, kluczowy jest dalszy rozwój opieki koordynowanej.

Uważam, że posiadając rozwinięte usługi i szeroką ofertę świadczeń, możemy wiele w tym zakresie pacjentom zaproponować, tym samym odciążając ambulatoryjną opiekę specjalistyczną i szpitalnictwo.

Duży problem związany jest z dostępnością do badań endoskopowych. Włączenie opieki koordynowanej, która pozwoliłaby lekarzowi rodzinnemu wystawić skierowanie na takie badanie, znacznie ułatwiłoby i usprawniło diagnozę. Takie rozszerzenie diagnostyki jest bardzo ważne i często może wręcz uratować życie. Obecnie ciężar finansowania jest przesunięty w kierunku szpitalnictwa, a w naszym przekonaniu powinien iść w kierunku podstawowej opieki zdrowotnej.

Warto byłoby wprowadzić ułatwienia dla pacjentów polegające na umożliwieniu podpisywania deklaracji do lekarza POZ w wersji elektronicznej. Obecnie przepisy dopuszczają podpisywanie deklaracji papierowej lub stosowanie podpisu elektronicznego kwalifikowanego, systemu EPUAP lub IKP. Jednak IKP zawiera błędy, a podpis kwalifikowany mało kto posiada. Jedynie EPUAP jest dosyć popularny i można łatwo z niego korzystać. Natomiast brakuje prostego elementarnego podpisu odręcznego, ale elektronicznego, na przykład składanego na tablecie.

Poprawy wymaga system kolejkowy w ramach NFZ, który nie odpowiada realnym potrzebom, jak choćby konieczność oddzwaniania do pacjentów, kiedy zmienia się termin lub gdy ktoś odwołuje wizytę i kolejka wymaga przesunięcia.

Poprawa systemu opieki zdrowotnej to nie tylko kwestia zwiększania budżetu, ale także kwestia przewartościowania całego systemu i położenie nacisku na jakość i efekt leczenia, a niekoniecznie tylko na ilość. Samo zlikwidowanie limitów w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej nie wpłynęło radykalnie na skrócenie kolejek. Korzyścią ze zdjęcia limitów jest realizacja znacznie większej ilości świadczeń niż wcześniej, ale w skali ogólnopolskiej przełożyło się to na kolejne niezrealizowane wizyty, które nie służą tak naprawdę pacjentowi, a jedynie „odhaczeniu” tego, co się zrealizowało. Potrzebna jest optymalizacja wydatków na ochronę zdrowia w Polsce, tak, aby uzyskiwać coraz lepsze efekty poprzez skracanie kolejek i wychwytywanie tych pacjentów, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy.