W ochronie zdrowia potrzebujemy nowych menedżerów, którzy są liderami odpowiadającymi za kulturę organizacyjną, wpływającą na wynik przedsiębiorstwa, odpowiedzialnymi za zarządzanie ryzykami, bezpieczeństwo, kadry i zgodność z regulacjami w budowaniu jakości.
-Bycia liderem można się nauczyć, budowanie kompetencji menedżerskich może także dotyczyć osób zarządzających z backgroundem klinicznym czyli lekarzy i pielęgniarek – mówił Krzysztof Kurek, dyrektor medyczny Grupy Lux Med i ekspert związku Pracodawcy dla Zdrowia podczas panelu dyskusyjnego dotyczącego kształcenia lekarzy i kadry zarządzającej placówkami ochrony zdrowia, który odbył się w ramach IX Forum Wyzwań Zdrowotnych.
Dyskusja dotyczyła kształcenia kadr medycznych, zgodnie z wymaganiami współczesnego świata. Oprócz wiedzy fachowej, która jest niezbędna do wykonywania zawodu, obejmuje ono również kompetencje cyfrowe, czyli korzystanie z nowych technologii, które w coraz większym stopniu wspierają lekarzy. Rozwijają się one tak szybko, że publikacje naukowe nie nadążają za ich rozwojem.
– Kształcenie przy użyciu rozwiązań cyfrowych i na temat tych rozwiązań to nieunikniona ścieżka rozwoju kształcenia w medycynie. Warto się dowiadywać, jak oceniać nowe metody, jak selekcjonować uzyskane dzięki nim dane i jak je wykorzystywać – mówił Krzysztof Kurek.
Ważnym elementem holistycznego kształcenia kadr medycznych jest rozwijanie kompetencji miękkich, do których należą zarówno umiejętności komunikacyjne (dobra komunikacja na linii lekarz-pacjent często decyduje o powodzeniu terapii), jak i zarządzanie stresem i własnym czasem.
– Konieczna jest nauka umiejętności interdyscyplinarnych, ponieważ obecnie nie wykorzystujemy w pełni możliwości wszystkich zawodów medycznych. Warto też brać pod uwagę, że nasze role w systemie ochrony zdrowia będą się zmieniać, zgodnie z rozwojem tego systemu. W związku z tym potrzebne będzie wykorzystanie samodzielności zawodowej oraz rozwijanie umiejętności współpracy między specjalistami, a także między przedstawicielami poszczególnych branż, takich jak branża medyczna i branża IT. Taka współpraca już obecnie istnieje, ale będzie się coraz intensywniej rozwijać. Współpracy w zespołach międzydyscyplinarnych powinno się uczyć już na etapie kształcenia przeddyplomowego– mówił Krzysztof Kurek.
Podkreślił personalizację kształcenia i dopasowanie jego modelu do predyspozycji i potrzeb osoby kształconej oraz uwzględnianie w modelu kształcenia jakości w sytuacji niedoboru kadr medycznych.
– Nie ma nic złego, gdy kolejna uczelnia zaczyna kształcić lekarzy, ale ważna jest przejrzystość wymagań, które musi spełniać, i sprawdzanie czy poziom kształcenia jest utrzymany także w trakcie działania uczelni, a nie tylko w chwili wydawania opinii przez PKA – dodał.
W panelu brał także udział prof. Ryszard Gellert, dyrektor, Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego (CMKP), konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii, który stwierdził, że na studia medyczne powinny się dostawać osoby, reprezentujące odpowiedni poziom i rodzaj uczelni nie ma większego znaczenia.
Tomasz Szczepanik dyrektor ds. lecznictwa, wojewódzki konsultant w dziedzinie diabetologii i kierownik oddziału, adiunkt i wykładowca Akademii WSB, dodał, że weryfikowane powinny być także kompetencje nauczycieli akademickich.
– Dobre kształcenie to dobra kadra, taka która posiada wiedzę międzynarodową, na przykład dotyczącą badań klinicznych – potwierdził Tomasz Szczepański, rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Dodał też, że nie jest łatwo o taką kadrę, szczególnie w przypadku uczelni, która utworzyła kierunek medyczny w ciągu kilku miesięcy.
Według Sebastiana Goncerza, przewodniczącego Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy uczelnia powinna zapewniać godne warunki studiowania, jakość i bezpieczeństwo studentów a także pacjentów szpitali klinicznych.