Lider jest potrzebny, ale nie nadmierna centralizacja systemu, celem powinno być zdrowie pacjentów

Uczestnicy dyskusji starali się odpowiedzieć na pytanie, kto jest project ownerem ochrony zdrowia w Polsce i kto odpowiada za wynik jego działania.

Potrzebny jest silny regulator rynku, który uporządkuje to, co jest konieczne, jednak nie wszystkie elementy systemu ochrony zdrowia powinny być silnie scentralizowane. Zdrowie należy traktować jak ważny element polityki, a celem działań powinna być poprawa wskaźników zdrowotnych populacji – mówiła Anna Rulkiewicz, prezeska Grupy Lux Med, prezeska Pracodawców dla Zdrowia i wiceprezydentka Konfederacji Lewiatan podczas sesji otwarcia IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, 7 marca 2024.

Anna Rulkiewicz zwróciła uwagę, że potrzebny jest dobry podział kompetencji i zadań dotyczących poszczególnych sektorów systemu ochrony zdrowia, tak, aby można było dobrze wykorzystać potencjał prywatnych jednostek. 

Podkreśliła rolę profilaktyki, mówiła o wzroście nakładów na ochronę zdrowia i o tym, że pacjent powinien być w systemie ochrony zdrowia najważniejszy, jednak w Polsce jeszcze ciągle nie do końca tak jest, mimo że teoretycznie wszystko dzieje się wokół pacjenta.

– W przypadku dużego chaosu w systemie, gdy trzeba uporządkować pewne sprawy, potrzebny jest lider, dlatego Ministerstwo Zdrowia powinno mieć głos najsilniejszy, jednak nie jestem zwolennikiem centralizacji we wszystkim obszarach, z czym się zgadzam z panią minister zdrowia. Oczywiście, to co istotne powinno pozostawać w gestii ministerstwa, którego działania polegają na budowaniu pewnych ram działalności, jednak nie powinny one prowadzić do tworzenia systemu nakazów. Potrzebny jest także dialog i dobra komunikacja – dodała.

Jako najważniejsze cele działania systemu ochrony zdrowia i działających na rynku medycznym podmiotów wymieniła kondycję zdrowotną społeczeństwa oraz wzrost znaczenie profilaktyki.

Kto zarządza ochroną zdrowia

Sesja otwarcia XI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych przebiegała pod hasłami: Liderzy zmian. To oni budują przyszłość ochrony zdrowia w Polsce, Od wyborów do wyborów. Kto naprawdę zarządza ochroną zdrowia w Polsce? Oraz – Jak zbudować stabilność systemu?

Podczas spotkania zaprezentowano wyniki sondy, której uczestnicy odpowiadali na pytanie, kto rządzi w ochronie zdrowia. 40 procent osób biorących w niej udział wskazało na ministra zdrowia, 27 procent- na pracowników, 13 procent – na dyrektorów placówek, 19 procent na firmy farmaceutyczne, a 1 procent – na pacjentów.

Także uczestnicy dyskusji starali się odpowiedzieć na pytanie, kto jest project ownerem ochrony zdrowia w Polsce i kto odpowiada za wynik jego działania.

Arkadiusz Grądkowski, prezes Ogólnopolskiej Izby Wyrobów Medycznych Polmed stwierdził, że systemem powinni rządzić pacjenci. Poparł także odejście od centralizacji władzy i oddawanie jej osobom zarządzającym na poszczególnych szczeblach.

Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, wskazała, że w zależności od punktu widzenia, ochroną zdrowia może rządzić minister zdrowia, lekarz, dyrektor placówki lub pacjent, wymagający empatii od pracownika medycznego.

Zdaniem Łukasza Jankowskiego, prezesa Naczelna Rady Lekarskiej, od lekarza należy oczekiwać kultury osobistej i profesjonalizmu, aby wyleczył pacjenta, a nie empatii. Przyznał jednak, że oczekiwania pacjentów bardzo dynamicznie się zmieniają. W odniesieniu do tego, kto rządzi w ochronie zdrowia, ocenił, że „wpływ wywieramy wszyscy”.

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak podkreślił, że NFZ nie jest liderem, ale pracuje na lidera, którym formalnie i w sposób praktyczny powinien być minister zdrowia.

Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podkreślił rolę Ministerstwa Finansów. Natomiast Krzysztof Kopeć prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego – Krajowi Producenci Leków, wiceprezydent Konfederacji Lewiatan, członek zarządu Medicines for Europe, dodał, że każdy element systemu ochrony zdrowia zajmuje w nim ważne miejsce.

W sesji brali także udział: Michał Byliniak, dyrektor generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma, Piotr Nowicki, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu oraz Artur Białkowski, członek zarządu i dyrektor Pionu Usług Biznesowych Medicover.

Minister zdrowia deklaruje chęć dialogu i rozmowy z interesariuszami rynku

Szefowa resortu zdrowia Izabela Leszczyna, w rozmowie przed rozpoczęciem sesji odniosła się między innymi do Krajowego Planu Odbudowy i planów dotyczących renegocjacji z Komisją Europejską. Dotyczy to zmian w Krajowej Sieci Onkologicznej, a także Krajowej Sieci Kardiologicznej. Mówiła, że nie zgadza się z zapisami ustawy o restrukturyzacji szpitali zakładającymi likwidację nierentownych powiatowych placówek. Zapewniła, że szpitale te nie będą likwidowane i otrzymają pomoc w restrukturyzacji.

Mówiła też o projekcie dotyczącym nierentownych oddziałów ginekologiczno-położniczych, które będą rozliczane ryczałtowo. Opracowany został wskaźnik korygujący dotyczący znieczuleń porodowych, który będzie wpływał na wyższą wycenę porodów. 

Zapewniła także, że w ciągu miesiąca będą znani szefowie jednostek podlegających ministerstwu, między innymi GIF-u, AOTMiT czy ABM. Zapewniła, że na te stanowiska prowadzone są merytoryczne konkursy i zachęciła osoby spełniające wymagania do zgłaszania swoich kandydatur. Mówiła też o tym, że składka zdrowotna dla przedsiębiorców musi być zmieniona i prawdopodobnie będzie miała formę ryczałtu.

– Słucham mądrych ludzi, którzy znają system i „myślą pacjentem” – odpowiedziała na pytanie o to, kogo słucha przy podejmowaniu decyzji. Zadeklarowała chęć dialogu,  poznawania pomysłów i spojrzeń na różne kwestie ze strony wszystkich interesariuszy rynku medycznego.