Skuteczne leczenie chorób przewlekłych to jedno z głównych wyzwań dla opieki zdrowotnej – mówili uczestnicy okrągłego stołu pt. „Zdrowy pracownik – bogate państwo. Wartość remisji w chorobach przewlekłych jako priorytet polityki społeczno-ekonomicznej”, który odbył się podczas Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie.
Zbyt długa i uciążliwa dla pacjenta diagnostyka (tzw. odyseja diagnostyczna) oraz nieefektywne leczenie nie tylko szkodzą chorym, ale także generują zbędne koszty. Problem jest szczególnie istotny w wypadku chorób reumatycznych i mięśniowo-szkieletowych (RMD – reumatic and musculosceletal diseases), ponieważ dotykają one młodych ludzi i – według WHO – są główną przyczyną niepełnosprawności w krajach Unii Europejskiej. Eksperci zastanawiali się, co zmienić w systemie opieki zdrowotnej, by osoby w wieku produkcyjnym nie wypadały z rynku pracy, a także jak innowacyjne leczenie wpływa na systemy ochrony zdrowia.
Eksperci podkreślali, że inwestycje w profilaktykę wtórną, czyli wczesną diagnostykę, interwencję i remisję, są efektywne kosztowo – zmniejszają bowiem wydatki na opiekę zdrowotną, w tym hospitalizacje i częste konsultacje lekarskie. W efekcie zwiększają produktywność pracowników poprzez zmniejszenie ich absencji w pracy i powrót do normalnej aktywności, a także prowadzą do mniejszych wydatków socjalnych na emerytury i wcześniejsze emerytury.
– Chciałbym, żeby wszyscy pracujący w systemie opieki zdrowotnej nie zapominali, po co pracują. Najważniejszy jest człowiek chory, poprawa życia, przedłużenie życia. To jest także wartość na rynku pracy, bo jeśli człowiek choruje, to jego wydolność spada – argumentowała Agnieszka Gorgoń-Komor, senator, kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych.
Do 2030 roku u połowy ludności Unii Europejskiej w wieku produkcyjnym może zostać zdiagnozowana przewlekła choroba układu mięśniowo-szkieletowego, co stanowi znaczne obciążenie dla gospodarki ze względu na konieczność odpowiedniej opieki nad tymi pacjentami, ich absencję w pracy, a także grożące im bezrobocie i zubożenie.
– Choroby autoimmunizacyjne to w tej chwili większość medycyny. Mamy pacjentów, którzy chorują coraz wcześniej. Zmęczenie to jeden z wiodących objawów dla tych chorób. Niezwrócenie na niego uwagi jest ogromnym błędem, więc opieka musi być z definicji kompleksowa – argumentował Zbigniew Żuber, pediatra, prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że rolą przemysłu farmaceutycznego jest nie tylko dostarczanie leków, ale i innowacyjnych rozwiązań, które minimalizują społeczne koszty chorób i obciążenia gospodarki. Systemy opieki zdrowotnej na całym świecie stają bowiem przed coraz większymi wyzwaniami, związanymi z brakiem zasobów, wykwalifikowanego personelu, a także starzeniem się społeczeństw.
Eksperci wskazali, że brak wiedzy na temat konsekwencji późno zdiagnozowanego RMD prowadzi do niepełnosprawności, co zwiększa konieczność hospitalizacji i operacji oraz generuje wysokie koszty pośrednie. Natomiast wczesna diagnoza i leczenie może zapobiec nieodwracalnym uszkodzeniom spowodowanym chorobami, obniżyć koszty leczenia, zmniejszyć ryzyko niepełnosprawności i poprawić jakość życia pacjentów.
Uczestnicy debaty zaapelowali, aby państwa członkowskie Unii Europejskiej, w tym Polska, zobowiązały się do jak najszybszego wdrożenia mechanizmów, które umożliwią skuteczny pomiar wartości remisji. Pozwoli to nie tylko podnieść jakość życia wielu osób zmagających się z chorobami przewlekłymi, ale także przyczyni się do poprawienia kondycji gospodarki, zatrzymując znaczną grupę wartościowych pracowników na rynku pracy. W tym celu została przyjęta deklaracja.
Deklaracja: Zdrowy Pracownik – Bogate Państwo
Choroby reumatyczne i mięśniowo-szkieletowe (Rheumatic and musculoskeletal diseases – RMD) to dziś główna przyczyna niepełnosprawności w Unii Europejskiej. Zapadają na nie osoby w wieku produkcyjnym. Braki kadrowe w ochronie zdrowia i niska świadomość konsekwencji nieleczonych chorób RMD przyczyniają się do tego, że pacjenci nie otrzymują odpowiedniej opieki, przez co wielu z nich jest później skazanych na ból, życie z chorobą przewlekłą i rezygnację z aktywności zawodowej.
Jednak przy dzisiejszym postępie medycyny i odpowiednim podejściu wiele osób z chorobami RMD może normalnie funkcjonować w społeczeństwie i na rynku pracy. To ważne nie tylko z punktu widzenia jakości ich życia, która jest tu priorytetem, ale także z punktu widzenia gospodarki. Potrzebne są zmiany:
- W jakości opieki rozumianej jako poprawa profilaktyki, wczesnej diagnostyki, leczenia i rehabilitacji RMD w celu ograniczenia niepełnosprawności, chorób współistniejących, przedwczesnej umieralności i skutków społecznych.
- Promowania efektywnych kosztowo, elastycznych, multidyscyplinarnych, skoncentrowanych na pacjencie modeli leczenia RMD i opieki przewlekłej. Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), świadomi częstotliwości występowania chorób RMD, powinni współpracować z odpowiednimi specjalistami. Dzięki ich efektywnemu współdziałaniu z lekarzem reumatologiem, dermatologiem i gastroenterologiem, pacjent szybciej usłyszy właściwą diagnozę.
- RMD nie mogą być nadal określane jako „niewidoczne choroby” – nagminnie ignorowane przy ustalaniu priorytetów politycznych i finansowych państwa, mimo że są drugim najczęstszym powodem konsultacji z lekarzami, oraz jedną z głównych przyczyn niepełnosprawności.
- Potrzebne są kampanie edukacyjne dla pacjentów i pracowników ochrony zdrowia w celu zwiększenia świadomości w obu tych grupach. Dzięki szybkiej i prawidłowej diagnozie pacjent otrzyma leczenie, które szybciej powinno doprowadzić do remisji choroby.
- Informacja o klinicznych efektach terapii powinna być dostępna w elektronicznym rejestrze pacjentów. Bazy, w których dane można agregować i porównywać, powinny służyć jako przykłady dobrych praktyk stosowanych w poszczególnych ośrodkach jako wzór do naśladowania dla innych.
- Należy mierzyć efekty ekonomiczne remisji, czyli bezpośrednie, ale też pośrednie koszty choroby, oraz wypracować nowe podejście do chorób RMD dla rynku pracy. Z badań wynika, że osiągniecie remisji w RZS może zmniejszyć liczbę hospitalizacji o 64 procent. Im szybciej pacjent usłyszy diagnozę i zacznie być leczony, tym dłużej pozostanie aktywny zawodowo, a koszty jego leczenia będą mniejsze.