Z sukcesem zakończyliśmy rok pełen wyzwań

Wierzymy w sens opieki koordynowanej, dlatego podejmujemy starania by odwrócić piramidę świadczeń i postawić zespół podstawowej opieki zdrowotnej w centralnym miejscu.

Paweł Walicki – prezes zarządu Grupy Kapitałowej Centrum Medyczne CMP

Rok 2024 upłynął nam na realizacji naszej wieloletniej strategii rozwojowej. Z sukcesem zrealizowaliśmy kolejne jej etapy, stając się jednym z najważniejszych podmiotów w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce. Rok 2024 to też kolejne akwizycje i dwie nowe przychodnie w strukturach Grupy Kapitałowej Centrum Medycznego CMP.

Dołączyły do nas – przychodnia dr Zdziebłowskiej na warszawskim Bemowie oraz przychodnia PULS w Pruszkowie. Rok 2025 rozpoczynamy tym samym z liczbą 25 oddziałów i rzecz jasna wcale nie zamierzamy się zatrzymywać.

Rosnąca rola opieki koordynowanej

W 2024 roku w Centrum Medycznym CMP rozwijaliśmy nasze kompetencje w zakresie realizacji programu opieki koordynowanej. Głęboko wierzymy w jego sens, dlatego podejmujemy starania by odwrócić piramidę świadczeń i postawić zespół podstawowej opieki zdrowotnej w należnym mu miejscu – centralnym i najważniejszym.

Mamy na swoim koncie liczne sukcesy w tym obszarze, pozwalające złapać ten trudny logistycznie proces w ryzy. A wyzwań jest wiele, bo z jednej strony mamy pacjenta, którego trzeba odpowiednio poinformować, pokierować i umówić na niezbędne badania, a potem jeszcze dopilnować, aby je zrealizował. Z drugiej strony wciąż potężna inflacja medyczna sprawia, że niełatwo jest znaleźć specjalistów chętnych do przyjmowania pacjentów w ramach opieki koordynowanej.

Pojawia się argument jednorazowości świadczenia po stronie niektórych specjalistów, pokazujący, jak wiele jest jeszcze do zrobienia, aby “odczarować” dotychczasowy wizerunek lekarza medycyny rodzinnej, który w systemie opieki koordynowanej staje się de facto managerem zdrowia pacjenta i gra w procesie leczenia pierwsze skrzypce.

Kiedy pojawia się temat opieki koordynowanej wciąż jeszcze piętrzą się liczne dodatkowe pytania: jakie trudności sprawia odpowiednie zbudowanie zespołów pielęgniarskiego, dietetycznego i lekarskiego i czy ten zespół wyczerpuje potrzeby? Czy w jego składzie nie powinien się znaleźć jeszcze psycholog?

Mimo tego jestem głęboko przekonany, że opieka koordynowana ma przed sobą świetlaną przyszłość i powinna rozwijać się dalej, co najmniej równie intensywnie, jak dotychczas.

Profilaktyka – niedoceniana siła systemu

Mam nadzieję, że najbliższa przyszłość okaże się łaskawa, a może nawet przełomowa, dla dobrych programów profilaktycznych. Z mojej perspektywy ścieżki profilaktyczne mają znaczenie tak samo kluczowe, jak ścieżki diagnostyczne. Tymczasem obecny poziom finansowania profilaktyki ze strony NFZ, wynoszący zaledwie 2 procent budżetu, jest zdecydowanie niewystarczający.

Z sukcesem realizujemy w CMP program CHUK (dotyczący chorób układu krążenia), jednak inne programy, takie jak “Profilaktyka 40+” napotykają liczne trudności – jak choćby konieczność dostosowania systemów IT. Z uwagi na nikłe zainteresowanie ze strony pacjentów losy programu były niepewne, pojawiały się informacje, że zostanie zamknięty, co również nie zachęcało, aby podejmować próby dołączenia go do realizowanych przez naszą sieć usług.

Na ten moment systemowe rozmowy dotyczące profilaktyki koncentrują się na włączeniu jej do medycyny pracy, co oczywiście jest słusznym kierunkiem, jednak w mojej opinii powinniśmy równolegle prowadzić działania profilaktyczne w ramach medycyny pracy i POZ. Z profilaktyką jest w Polsce naprawdę źle, a poziom wiedzy o niej jest zatrważająco niski, tak wśród pacjentów (o wadze i istotności badań), jak i wśród personelu medycznego (o miejscu realizacji świadczeń).

Jeśli chcemy zwiększyć zgłaszalność pacjentów do programów profilaktycznych, po drodze spełniony musi zostać jednak jeden ważny postulat – trzeba uwolnić profilaktykę z warunku kontraktowego. Dlaczego? W obecnej sytuacji często na badania profilaktyczne powinniśmy wysyłać pacjentów do bezpośrednio konkurujących z nami placówek, co w praktyce wstrzymuje cały proces.

Od lat nie było nowych kontraktów w zakresie profilaktyki i powstaje realne pytanie, czy one w ogóle są potrzebne? Mammografia, kolonoskopia – nasze pracownie miałyby pełne ręce roboty, gdyby tylko lekarze rodzinni mogli kierować pacjentów na te badania profilaktyczne w modelu podobnym do opieki koordynowanej, z korzyścią dla pacjenta i długoterminowo dla całego systemu.

Budżet, nadwykonania i nowe inwestycje

Olbrzymim problemem dla branży w minionym roku była gigantyczna dziura budżetowa. Zdjęcie limitów spowodowało realną, widoczną poprawę dostępności, jednak nie zabezpieczono na ten cel środków finansowych. W efekcie już po pierwszym kwartale 2024 roku zaczęły się problemy z płatnościami za nadwykonania, które mocno namieszały w budżetach niejednej firmy.

Z tego powodu co kwartał powracało pytanie: Czy nadal realizować ponadkontraktowe świadczenia w trosce o pacjenta, czy jednak, wobec braku pieniędzy, ograniczyć się wyłącznie do wysokości kontraktu?

Po wielu latach przerwy w ogłaszaniu jakichkolwiek konkursów w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej – te w końcu się pojawiły, a wraz z nimi problemy braku płatności za nadwykonania. Jednocześnie wejście w standardową wysokość kontraktu w praktyce zamyka ten kontrakt. Nie uda się bowiem ściągnąć lekarza do odległej przychodni, jeśli cały kontrakt opiewa na przykład na 5 tys. zł miesięcznie. Już lepiej z perspektywy czysto biznesowej po prostu zerwać umowę. Tylko co wówczas z pacjentami? Przed takimi dylematami stanęły w ostatnim roku tysiące managerów ochrony zdrowia.

Rosnąca świadomość wagi zdrowia psychicznego

W ostatnich latach coraz bardziej powszechna staje się w społeczeństwie potrzeba zadbania o zdrowie psychiczne, a trudności i zmagania z tym obszarem zdrowia uwidoczniły się w niemal każdej grupie wiekowej za sprawą pandemii. Specjaliści od lat biją na alarm w związku ze stanem polskiej psychiatrii, w tym w szczególności psychiatrii dziecięcej i krytycznie już niskiej liczby specjalistów.

To wymusza pilne działania, dlatego cieszy zrozumienie przez Ministerstwo Zdrowia skali tego problemu, cieszą też zmiany w psychiatrii środowiskowej, przenoszącej ciężar terapii pacjentów z ośrodków zamkniętych na te ambulatoryjne, otwarte. Konieczne jest jednak dalsze włączanie lekarzy rodzinnych (jako strażników systemu i zdrowia pacjenta) w te działania, między innymi poprzez uruchomienie ścieżki leczenia psychiatrycznego czy wsparcia psychologicznego w zakresie wspomnianej już opieki koordynowanej oraz wzrost kompetencji lekarzy rodzinnych w tym zakresie.

W Centrum Medycznym CMP staramy się wypełniać tę lukę i cały czas rozwijamy nasz ośrodek psychologiczno-psychiatryczny GoodLife. W 2024 roku wzrost liczby realizowanych przez specjalistów GoodLife świadczeń był dynamiczny. Pokazuje to skalę potrzeb i wyzwań, z jakimi będziemy się mierzyć w najbliższym czasie.

Kampania #odwołuje #nieblokuje – nasze działania edukacyjne

Kampania społeczna #odwołuje #nieblokuje  to nasza wielka duma, ale i wielka odpowiedzialność. Od trzech lat jesteśmy jej głównym organizatorem i jednoczymy cały rynek medyczny, publiczny, prywatny oraz instytucjonalny wokół palącego problemu nieodwołanych wizyt, czyli takich, na które pacjenci z jakiegoś powodu nie mogą przyjść, a zapominają lub lekceważą istotność ich odwołania, tym samym odbierając innym pacjentom szansę na leczenie.

Dzięki kampanii edukujemy pacjentów, wskazując na skalę zjawiska, straty społeczne i zdrowotne dla nich samych. Z drugiej strony pokazujemy placówkom medycznym w całej Polsce, jak wielkie znaczenie ma łatwa ścieżka kontaktu pacjenta z placówką, na przykład wdrażanie własnych, nowoczesnych rozwiązań (SMS, portal pacjenta, boty).

Akcja cieszy się niesłabnącym powodzeniem. W roku 2024 w trakcie naszej październikowej konferencji, która odbyła się w gmachu Ministerstwa Zdrowia, przyjrzeliśmy się rozwiązaniom stosowanym w tym zakresie w różnych europejskich krajach. Ta perspektywa pozwoliła nam dojść do przekonania, że najlepiej z tym zjawiskiem radzą sobie państwa stosujące dość rygorystyczną politykę. Czy zatem konieczne są kary dla pacjentów nie odwołujących wizyt, by w końcu znacząco ograniczyć liczbę no show? Nie zapędzalibyśmy się tak daleko, ale już pomysł na tzw. „koszyczkowe”, czyli przedpłaty – zwracane pacjentowi w przypadku realizacji wizyty bądź odwołaniu jej w regulaminowym czasie, a przepadające w przypadku niepojawienia się pacjenta bez uprzedzenia, moglibyśmy rozważyć. Zaznaczam jednak, że rozumiem i popieram argument mówiący o tym że najpierw pacjent musi mieć pewną, zero-jedynkową możliwość, aby odwołać wizytę. Dlatego, w takich “przedpłatach” mogłyby uczestniczyć tylko te podmioty, które są w pełni przygotowane do umożliwienia pacjentom bezproblemowego odwoływania wizyt.