Robotyka – szansa na opiekę medyczną opartą na wartości

Pojawiają się nowe firmy, w tym chińskie, które oferują roboty o kilkadziesiąt procent taniej, co może być odpowiedzią na problemy z finansowaniem tych nowoczesnych procedur.

Rynek robotyki medycznej rozwija się dynamicznie, pojawia się coraz więcej producentów tych urządzeń i coraz więcej placówek w nie inwestuje. Eksperci postulują wprowadzenie wyceny procedur wykonywanych przy wsparciu robotów, tak aby uwzględniały one efektywność zabiegów i jakość uzyskiwanej dzięki nim opieki medycznej.

Na rynku medycznym funkcjonuje wiele rodzajów robotów. Są to urządzenia wykorzystywane w chirurgii, ale także w diagnostyce, takie jak roboty laboratoryjne. Roboty optymalizują pracę w aptekach, służą do dezynfekcji, roboty rehabilitacyjne i socjalne wspierają pacjentów, funkcjonują także protezy robotyczne.

-Popularność robotów wynika z korzyści, jakie przynoszą, dla operatorów to większa precyzja, niższa inwazyjność, bezpieczeństwo i większy komfort pracy. Podstawową barierą ich stosowania są kwestie finansowe – mówił Kamil Szydłowski z Izby Polmed podczas swojej prezentacji, wprowadzającej do panelu dyskusyjnego pt.” Robotyka medyczna czyli rewolucja w leczeniu i diagnostyce. Jak technologie zmieniają przyszłość?”, który odbył się w ramach X Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Jako procedury o najwyższym potencjale zastosowań robotycznych wymienił zabiegi w zakresie chirurgii miękkiej – zabiegi wątroby, częściowa nefrektomia, chirurgia raka płuca, a także zabiegi w zakresie chirurgii kręgosłupa, endoprotezoplastykę stawu kolanowego, stawu biodrowego oraz kompleksowe zabiegi wewnątrzczaszkowe.

Wymienił także, zwarte w raporcie Izby Polmed na temat robotyzacji w Polsce, rekomendacje dla poszczególnych beneficjentów rynku medycznego.

Rekomendacje w sprawie robotyki

Te przeznaczone dla regulatora i płatnika dotyczą systemu finansowania publicznego systemu i pójścia w kierunku opieki opartej o wartość, co wspierałoby adopcję rozwiązań robotycznych, które często wykazują przewagę ekonomiczną nad standardowymi metodami w długim okresie czasu. Ważne byłoby określenie czytelnej przewidywalnej strategii i oczekiwanego przez organy administracji docelowego modelu rozwoju tego segmentu oraz monitorowanie jakości procedur. Mogłoby się to odbywać poprzez wdrożenie rejestrów zabiegów robotycznych i docelowe powiązanie finansowania z wynikami terapii.

Do czasu wdrożenia koncepcji opieki zdrowotnej opartej o wartość należy wspierać zastosowania robotyczne poprzez ich indywidualną wycenę w ramach JGP – postuluje Izba.

Rekomendacje dla personelu obejmują przejrzystą komunikację z pacjentami na ten temat, a także zachęty do podwyższania kwalifikacji operatorów. Rekomendacje dla finansujących to upowszechnienie różnych modeli finansowania oraz wykorzystanie używanych robotów medycznych, a dla uczelni – wyposażenie studentów w wiedzę na temat robotyki oraz tworzenie sekcji lub grup roboczych dedykowanych tym zagadnieniom.

Coraz więcej zabiegów robotycznych

Rynek robotyki medycznej rozwija się. W roku 2023 wykonano w naszym kraju za pomocą robotów ogólnochirurgicznych (da Vinci, Versius, Senhance) ponad 10 tysięcy operacji, spośród których większość (69 procent) stanowiły zabiegi prostatektomii.

– Na podstawie dotychczas zebranych danych można przewidzieć, że w roku 2024 zabiegów tych może być 16-17 tysięcy. Wykonuje je około 80 szpitali – mówił moderator panelu Krzysztof Jakubiak.

To, co się wydarzyło w robotyce, to nie wynik wycen NFZ, ale taryfikacji AOTMiT. Pojawiło się nowe świadczenie w koszyku, podniesiono wycenę procedury (prostatektomii) o 5 tys. zł z 28 tys. zł do 33 tys. zł. – mówił Dariusz Dziełak z NFZ.

Łącznie przez 3 lata wykonano 18 tysięcy zabiegów robotycznych, za które zapłacił NFZ, z tego w roku 2024 – 11 tysięcy, a rok wcześniej – 3 tysiące. Większość z nich stanowiła prostatektomia radykalna w asyście robota. 20 procent wykonywanych procedur stanowią operacje nowotworów macicy i jelita grubego

Oficjalne sprawozdanie dotyczące operacji robotycznych przekazuje 45 podmiotów, dwa razy więcej niż wtedy, gdy te procedury dopiero zaczęły być finansowane. Najwięcej podmiotów wykonuje takie zabiegi w Warszawie i okolicach oraz na Śląsku, brakuje sprawozdań z województwa warmińsko-mazurskiego i opolskiego, co jednak nie znaczy, że procedury te nie są tam wykonywane, są jedynie rozliczane jako tradycyjne operacje. Liderem w wykonywaniu procedur robotycznych są placówki niepubliczne, chociaż zwiększa się udział publicznych centrów onkologii.

Do systemu JOWISZ trafiły od 2017 roku 133 wnioski, dotyczące inwestycji w roboty chirurgiczne, spośród których 116 uzyskało pozytywną opinię, ponad połowa z nich była złożona w roku 2024. W roku 2025 pozytywną opinię otrzymało już 9 wniosków. Część wniosków dotyczy inwestycji finansowanych ze środków KPO.

Robotyka przenosi chirurgię na wyższy poziom

Przykłady prywatnych placówek, które wykonują duże ilości zabiegów i od kilku lat mają chirurgiczne systemy robotyczne to Urovita z Katowic, która posiada 2 roboty w jednej placówce, oraz Grupa Mazovia, która prowadzi szpitale w Warszawie, Częstochowie i Katowicach i dysponuje 3 robotami, w każdej z placówek po jednym.

– Mieliśmy doświadczenie w chirurgii i przeszliśmy do robotyki, obecnie wykonujemy 750 zabiegów robotowych rocznie. Gdy startowaliśmy, jednego dnia wykonywaliśmy 1-2 zabiegi prostatektomii, obecnie wykonujemy ich 6 na jednym systemie, co pokazuje zarówno możliwości operatorów jaki możliwości organizacyjne szpitala. W roku 2025 wykonamy ponad 800 zabiegów, ich liczba rośnie, nie tylko dotyczy to prostatektomii, ale także chirurgii pęcherza, w roku 2024 wykonaliśmy 80 zabiegów usunięcia pęcherza, z tego 40 procent przy pomocy robota. W ginekologii wykonaliśmy ponad 200 zabiegów.  Postawiliśmy na centralizację, mamy dwa roboty sytemu Versus, a liczba operatorów i asysty sprawia, że nie musimy oczekiwać na zespół, gdy jest potrzebny zabieg – mówił Lesław Polański z Urovity.

Grupa Mazovia wybrała inne rozwiązanie.

 – Mamy roboty w Warszawie, Częstochowie i Katowicach, pracujemy tam, gdzie jest maksymalna możliwość wykorzystania systemu robotycznego – mówił Igal Mor z Grupy Mazovia, która wdraża robotykę od roku 2017 i obecnie posiada 12 operatorów i dalej poszerza skład zespołu.

– Wykonujemy także inne zabiegi robotyczne, nie tylko prostatektomię, także te niewycenione oddzielnie przez NFZ, niezależnie od tego, jak są finansowane, robotyka w urologii i w innych dziedzinach jest niezbędnym sposobem, który wyprowadza chirurgię na wyższy poziom – mówił.

Mazovia początkowo wykonywała zabiegi komercyjne, dopiero dwa lata temu podpisała kontrakt z NFZ, na co wpłynęły różnice w wycenie procedur robotycznych i nierobotycznych.

Krzysztof Jakubiak postulował, aby nie wyceniać inaczej zbiegów robotycznych oraz tradycyjnych, ale brać pod uwagę jakość, która by decydowała, czy szpital dostanie więcej środków. Warto także uwzględniać koszt opieki pacjentów po zabiegach, który przy operacjach robotycznych jest niższy.

Robotyka w neuroortopedii

Robert Gasik, z Kliniki i Polikliniki Neuroortopedii i Neurologii Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji porównał sytuację robotyki w leczeniu chorób kręgosłupa do tej, w której urologia robotyczna znajdowała się 5 lat temu.

-Ilość zabiegów wzrasta, przy wsparciu systemu robotycznego są one dokładniejsze i co ważne, można je wykonać u pacjentów u których innego rodzaju zabiegi są niemożliwe do przeprowadzenia, z uwagi na ich wiek czy stan zdrowia- mówił. Dodał też, że najważniejsze w chirurgii kręgosłupa jest to, co się dzieje z pacjentem zaraz po operacji.

Robert Gasik postulował powstanie w Instytucie ośrodka referencyjnego dla tego typu zabiegów, aby Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji mogła pozyskiwać dane na temat ich efektów.

Rozwój chirurgii kręgosłupa przy pomocy robotyki jest także zauważalny na świecie. W USA wykonywanych jest najwięcej takich procedur, bo ubezpieczyciele widząc ich efektywność i mniejszą ilość odszkodowań, jakie powodują, wolą płacić więcej za zabieg, ale uniknąć późniejszych problemów z powikłaniami. W Polsce przy tradycyjnych operacjach wykonuje się10 procent operacji rewizyjnych.

Robert Gasik dodał też, że wszystkie roboty, jakie kupił Instytut, nie były finansowane ze środków własnych placówki, ale ze źródeł zewnętrznych.

Chińskie roboty receptą na brak pieniędzy?

Kamil Szydłowski postulował, że potrzebna jest strategia rozwoju rynku robotyki, Lesław Polański mówił o stabilnym finansowaniu, które by nie hamowało rozwoju i nie ograniczało dostępu do świadczeń.

– W naszej strategii przewidujemy oferowanie procedur komercyjnych, gdyby wyceny NFZ spadły poniżej poziomu opłacalności – dodał.

Igal Mor przypomniał, że stabilne finansowanie dotyczy nie tylko robotyki i że kluczowa jest przewidywalność, na przykład w kwestii uzyskania środków za tzw. nadwykonania dotyczące procedur nielimitowanych, które są realizowane w onkologii.

Dariusz Dziełak stwierdził, że sytuacja NFZ jest trudna, a procedury robotyczne kosztowały Fundusz w 2024 roku 350 mln zł.

– W tym roku nie będzie super – dodał.

Paneliści wspomnieli o pojawiających się robotach wielu nowych firm, w tym chińskich, które oferują je o kilkadziesiąt procent taniej niż dotychczasowi dostawcy, co może być odpowiedzią na problemy z finansowaniem tych nowoczesnych procedur.

Prelegentami podczas panelu byli Dariusz Dziełak dyrektor Biura Partnerstwa Publicznego i Innowacji Narodowego Funduszu Zdrowia, prof. Robert Gasik, kierownik Kliniki i Polikliniki Neuroortopedii i Neurologii Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie, prof. Igal Mor, prezes zarządu Grupy Mazovia, Lesław Polański, prezes zarządu Urovity. Prezentację przedstawił Kamil Szydłowski, przewodniczący sekcja ds. wyrobów medycznych stosowanych w procedurach szpitalnych, przewodniczący Grupy Roboczej ds. Robotyki Izby Polmed. Moderatorem był Krzysztof Jakubiak, prezes zarządu Modern Healthcare Institute Sp. z o.o., założyciel, redaktor naczelny portalu mZdrowie.pl.

X Kongres Wyzwań Zdrowotnych odbywał się 13 i 14 marca 2025 w Katowicach.