Jak wynika z raportu agencji doradztwa personalnego Hays Poland „Czterodniowy tydzień pracy 2025”, większość specjalistów i menedżerów uważa, że Polska jest gotowa na zainicjowanie zmian prowadzących do skrócenia wymiaru czasu pracy. Takiego zdania jest 55 procent respondentów, natomiast przeciwnego – 25 procent. 90 procent profesjonalistów chce pracować w modelu czterodniowego tygodnia pracy, o ile nie wpłynie to na ich zarobki.
10 procent profesjonalistów posiada doświadczenie pracy w modelu czterodniowego tygodnia pracy, a 79 procent z nich ocenia je pozytywnie. Jako największe korzyści skróconego tygodnia pracy specjaliści wskazują więcej czasu wolnego (83 procent) oraz poprawę ogólnej satysfakcji z życia (79 procent). Jako największe zagrożenia wymieniają obniżenie wynagrodzenia (51 procent) oraz pracę w nadgodzinach (41 procent).
Zdaniem respondentów najbardziej atrakcyjnym rozwiązaniem do przetestowania w zapowiedzianym programie pilotażowym jest redukcja liczby dni pracy w tygodniu (68 procent).
Temat czterodniowego tygodnia pracy od lat przewija się w debacie dotyczącej przyszłości rynku pracy. Za każdym razem budzi wiele emocji, gromadząc entuzjastycznych zwolenników oraz zaciekłych przeciwników. Jest to w pełni zrozumiałe. Zarówno dla pracowników, pracodawców, jak i polskiej gospodarki niezaprzeczalnie byłaby to zmiana rewolucyjna.
Polska gotowa na skrócenie czasu pracy?
Badanie Hays Poland przeprowadzone wśród polskich specjalistów i menedżerów w maju 2025 roku wykazało, że chociaż zdania są podzielone, to większość uważa, że Polska jest gotowa na skracanie wymiaru czasu pracy. Odpowiedzi „zdecydowanie tak” udzieliło 28 procent respondentów, natomiast „raczej tak” – 27 procent.
– Idea skracania tygodnia pracy jest ważna i potrzebna. Negatywne trendy demograficzne, automatyzacja oraz rozwój AI sprawiają, że teraz jest odpowiedni czas na testowanie rozwiązań dopasowanych do przyszłości rynku pracy. Uważam jednak, że jako społeczeństwo wciąż nie jesteśmy gotowi na wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy. Aby było to możliwe, potrzeba określenia konkretnych ram funkcjonowania takiego modelu, odpowiedniego zasobu technologicznego oraz większej dojrzałości po stronie pracowników i pracodawców – komentuje Łukasz Grzeszczyk, executive director CEE – talent location ttrategy w Hays .
Gotowość Polski do skrócenia czasu pracy najczęściej jest argumentowana pozytywnymi doświadczeniami osobistymi oraz przykładami innych państw, dynamiczną transformacją cyfrową oraz siłą polskiej gospodarki. Osoby przeciwnego zdania zazwyczaj argumentują je niewystarczającą produktywnością pracy, ryzykiem ograniczenia konkurencyjności oraz… słabością polskiej gospodarki.
Podczas gdy optymiści sugerują, że nasza gospodarka jest rozwinięta, więc powinna wybiegać w przyszłość, pesymiści argumentują, że Polska wciąż jest krajem „na dorobku” i nie może sobie pozwolić na skracanie czasu pracy.
– W świadomości polskiego społeczeństwa zakiełkowało przekonanie, że Polska jest gotowa na obranie takiego kierunku. Częściowo jest to uzasadnione – pracujemy efektywniej, posiadamy zautomatyzowane narzędzia pracy, jesteśmy świadomi potrzeb związanych z dobrostanem psychicznym. Jednak cztery lata temu, kiedy realizowaliśmy poprzednią edycję badania, ta koncepcja wydawała się bliższa niż obecnie. W 2021 nastroje rynkowe były bardzo pozytywne. Teraz funkcjonujemy w zupełnie innym kontekście gospodarczym. Zarówno firmy, jak i pracownicy potrzebują większego poczucia bezpieczeństwa, co sprawia, że tak rewolucyjne zmiany mogą budzić więcej obaw – argumentuje Aleksandra Tyszkiewicz, executive director CEE – enterprise solutions w Hays .
Możliwe, że to właśnie większa niepewność profesjonalistów wobec kondycji rynku pracy sprawia, że ich otwartość na pracę w modelu czterodniowego tygodnia jest mniejsza niż w poprzedniej edycji badania Hays. W modelu zakładającym pracę 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, z zachowaniem pełnego wynagrodzenia chciałoby pracować 90 procent respondentów. To o 6 pkt proc. mniej niż w roku 2021. Wciąż jednak zdecydowana większość, bo aż 91 procent respondentów, uznałoby ofertę umożliwiającą pracę w tym modelu za bardziej atrakcyjną od takiej, która tego nie przewiduje.
Nieco inaczej oceniane zostały pozostałe modele. W tym zakładającym skrócenie liczby dni pracujących kosztem wydłużenia dnia pracy do 10 godzin chciałoby pracować 46 procent respondentów badania Hays (o 6 pkt proc. mniej niż w 2021 roku).
Najmniejszym zainteresowaniem cieszy się model 4 dni po 8 godzin, lecz z 80 procent dotychczasowego wynagrodzenia. Pracować w ten sposób chciałoby zaledwie 16 procent profesjonalistów (o 3 pkt proc. mniej niż w poprzedniej edycji badania).
Pilotaż czterodniowego tygodnia
Według wstępnych zapowiedzi Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, nadchodzący program pilotażowy ma na celu przetestowanie trzech rozwiązań: redukcję liczby dni pracy w tygodniu, skrócenie dnia pracy oraz przyznanie dodatkowych dni urlopu. Respondenci badania Hays Poland zapytani o to, które z powyższych rozwiązań jest dla nich najbardziej atrakcyjne, w zdecydowanej większości wskazują na redukcję dni pracy w tygodniu.
Eksperci Hays Poland podkreślają, że przetestowanie w firmach o odmiennych profilach różnych rozwiązań skrócenia czasu pracy pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy Polska jest gotowa na taką zmianę. Prawda może jednak leżeć gdzieś pośrodku. Może się bowiem okazać, że Polska znajduje się na dobrej drodze do skrócenia czasu pracy, lecz urzeczywistnienie czterodniowego tygodnia będzie wymagało skoordynowanego wysiłku rozłożonego na lata.
– Dzisiaj w dyskusji nad czterodniowym tygodniem pracy pojawia się wiele niewiadomych – kto ma decydować o jego wprowadzeniu, czy wpłynie to na wynagrodzenie pracowników, czy dodatkowy dzień wolny powinien być rotacyjny itd. Program pilotażowy mógłby pomóc zidentyfikować tzw. punkty zapalne i zainicjować zmiany, które umożliwią wdrożenie czterodniowego tygodnia pracy. Polska może jednak być na to gotowa dopiero za kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Wiele będzie też zależało od sytuacji gospodarczej w kraju i na świecie – podkreśla Aleksandra Tyszkiewicz.