Menedżerowie mogą liczyć na podwyżki

Firmom towarzyszy obecnie duża presja kosztowa, ogólna niepewność gospodarcza i geopolityczna, a także konieczność wzmożonych działań na rzecz utrzymania konkurencyjności.

Z raportu płacowego 2025, opublikowanego przez agencję doradztwa personalnego Hays Poland, wynika, że najbliższe miesiące przyniosą podwyżki. Wzrost wynagrodzeń prognozuje aż 79 procent firm. Jednak będzie on niższy niż w ubiegłych latach. Zaledwie co dziesiąta organizacja przewiduje, że podwyżki osiągną lub przekroczą poziom 10 procent. Jest to wynik o 8 pkt proc. mniejszy niż przed rokiem.

Firmy są świadome, że płace nie będą stały w miejscu i w pewnym stopniu będą musiały dostosować swoje siatki wynagrodzeń do trendów rynkowych. Podwyżki najczęściej będą jednak miały albo ogólnofirmowy, inflacyjny charakter, albo będą przyznawane punktowo, tam, gdzie są absolutnie niezbędne.

Presja rynkowa, niepewność i ograniczenia budżetowe, które od pewnego czasu określają sposób funkcjonowania firm, przekładają się również na strategie wynagrodzeń. Mimo że jak wynika z badania opisanego w raporcie prawie 4/5 organizacji zaplanowało podwyżki na rok 2025, to w zdecydowanej większości będą one wynosiły nie więcej niż 10 procent. Odsetek pracodawców przewidujących większe wzrosty topnieje z każdym rokiem.

Strategiczne cele firm – poprawa wyników finansowych

Pracodawcy objęci badaniem Hays, zapytani o obecne cele strategiczne firmy, najczęściej wymieniają poprawę wyników finansowych (62 procent) oraz zwiększenie zysku (47 procent). Natomiast za największe przeszkody na drodze do ich realizacji identyfikują rosnące koszty prowadzenia biznesu, w tym koszty pracy (35 procent) oraz ograniczenia budżetowe (20 procent). Obrazuje to środowisko, w jakim obecnie funkcjonuje wiele organizacji. Towarzyszy im duża presja kosztowa, ogólna niepewność gospodarcza i geopolityczna, a także konieczność wzmożonych działań na rzecz utrzymania konkurencyjności.

Wiele firm wciąż działa w warunkach dyscypliny kosztowej i musi stale poszukiwać optymalizacji. Nie jest to więc sytuacja sprzyjająca tworzeniu ambitnych planów podwyżkowych. Podwyżki  co prawda ma w planach 79 procent firm, a więc zaledwie o 3 pkt proc. mniej niż przed rokiem, jednak nie będą one równie wysokie lub powszechne, co w minionych latach. W niektórych organizacjach będą skierowane głównie do najmniej zarabiających, między innymi w związku ze wzrostem płacy minimalnej, w innych – do ekspertów z najcenniejszymi kompetencjami.

– Pracodawcy mają świadomość, że nie działają w próżni i całkowite wykluczenie podwyżek nie jest możliwe. W swojej strategii wynagrodzeń na rok 2025 uwzględnili zatem takie czynniki jak wzrost płacy minimalnej, inflacja czy podwyżki dla kluczowych pracowników. Widać jednak, że przewidywane podwyżki są skromniejsze, przyznawane wtedy, gdy jest to niezbędne, a każdorazowa decyzja o podniesieniu płac jest poprzedzona wnikliwą analizą – zauważa Aleksandra Tyszkiewicz, executive director na region Europy Środkowo-Wschodniej w Hays         .

Tempo wzrostu płac wyhamuje

Wyniki corocznego badania opisywanego na łamach raportu dowodzą, że plany podwyżkowe firm z każdym rokiem są coraz skromniejsze. O ile jeszcze w roku 2023 podwyżki przekraczające 10 procent planowało 31 procent, to w roku 2025 odsetek ten wyniósł zaledwie 11 procent.

– Strategie biznesowe na nadchodzący okres czy rok finansowy bazują na sytuacji i danych dostępnych w momencie ich tworzenia. Ostatnie dwa lata były dla wielu firm pełne wyzwań, a prognozy dotyczące kondycji gospodarki pozostają niejednoznaczne, co niewątpliwe wpłynęło na dość skromne plany podwyżkowe na ten rok. Nie oznacza to jednak, że w momencie ożywienia na rynku pracy nie zostaną one dostosowane do aktualnych warunków. W przeszłości mieliśmy do czynienia z sytuacjami, w których ostateczna skala podwyżek przewyższała plany deklarowane przez firmy dwanaście miesięcy wcześniej – komentuje Aleksandra Tyszkiewicz   .

W 2024 roku podwyżkę uzyskało 56 procent specjalistów i menedżerów objętych badaniem Hays, a więc o 11 pkt proc. mniej niż przed rokiem. Przekłada się to na spadek satysfakcji z warunków płacowych. W tym roku aż 59 procent specjalistów deklaruje niezadowolenie z obecnego wynagrodzenia, a kolejne 48 procent jest zdania, że zarobki są nieadekwatne do zakresu obowiązków.

Presja płacowa ze strony specjalistów

– Pracownicy znów zaczynają odczuwać skutki rosnącej inflacji, co w najbliższej przyszłości może zwiększyć presję płacową. W szczególności może to dotyczyć pracowników umysłowych, specjalistów i menedżerów, których wynagrodzenia nie rosną równie szybko, co osób najmniej zarabiających. Kiedy w ostatnich latach płaca minimalna była podnoszona nawet dwukrotnie w skali roku, to pensje ekspertów bardzo często stały w miejscu lub rosły o kilka procent. Niewielkie podwyżki dla wielu profesjonalistów są źródłem frustracji i niezadowolenia z aktualnych warunków płacowych – dodaje Aleksandra Tyszkiewicz z Hays.

W wyniku przedłużającej się niepewności, wielu pracowników nie wie jednak, jak ukształtują się ich perspektywy zarobkowe na ten rok. Mimo że większość profesjonalistów pozytywnie wypowiada się na temat swoich szans na rynku pracy w roku 2025, to aż 46 procent nie ma pewności, czy ich wynagrodzenie ulegnie zmianie. Wielu z nich będzie zatem uważnie przyglądać się sytuacji w swojej firmie oraz na rynku pracy, aby nie przegapić momentu sprzyjającego negocjacjom płac.