Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski pokazuje, że ocena naszego kraju poprawiła się, chociaż są obszary, co do których można mieć zastrzeżenia, takie jak edukacja i ochrona zdrowia. Mówili o tym uczestnicy panelu odbywającego się w ramach Europejskiego Forum Nowych Idei. Brała w nim udział Anna Rulkiewicz, prezeska Grupy Lux Med, prezeska Pracodawców dla Zdrowia.
Koncepcję indeksu wiarygodności ekonomicznej Polski (IWEP) opracował zespół ekspertów współpracujących z Open Eyes Economy Summit oraz z Europejskim Kongresem Finansowym, Fundacją Wolności Gospodarczej, Instytutem Finansów Publicznych, Konfederacją Lewiatan i Szkołą Główną Handlową w Warszawie. Premiera pełnego raportu zaplanowana jest na Open Eyes Economy Summit w Krakowie (18-19 listopada 2025). Podczas panelu odbywającego się w ramach EFNI zaprezentowano przedpremierowo jego fragmenty.
Lepiej, ale ciągle najgorzej
Dr Sławomir Dudek prezes Instytutu Finansów Publicznych podkreślił, że łączna wiarygodność dotycząca Polski się poprawiła, ale jednocześnie należymy do tych kilku krajów, w których pod tym względem jest najgorzej (Węgry, Rumunia, Polska). Zaznaczył, że w ramach indeksu próbuje się uchwycić w sposób syntetyczny nie tylko ekonomiczne wyniki gospodarki, ale również model państwa.
–Pokazuje on, jak ten model funkcjonuje, czy sprzyja stabilności gospodarki, finansów publicznych, pieniądza, ale czy sprzyja również utrzymywaniu się demokracji – podkreślał.
Indeks dotyczy 8 obszarów, takich jak system publiczny, finanse, ochrona i bezpieczeństwo pracy, jakość usług publicznych czy środowisko.
– Patrzymy na stan finansów, patrzymy na środowisko i sprawdzamy, czy ten model dostarcza jakościowych usług publicznych albo czy respektuje zobowiązania międzynarodowe – mówił.
W zakresie finansów publicznych bierze się pod uwagę ich parametry (czy nie za wysoki dług), oraz to, czy procedury instytucji zarządzających finansami publicznymi są wiarygodne, czy system finansów publicznych sprzyja ich stabilności, partycypacji obywatelskiej i umacnianiu się demokracji. Wiarygodność to stabilny budżet, ale także pewność z perspektywy rynków finansowych.
Najgorszą pozycję w całej Unii Europejskiej Polska zajmuje w zakresie wieloletniego planowania. Mamy też problem z przejrzystością finansów publicznych.
Wiarygodność – kapitał na trudne czasy
Prof. Andrzej Rzońca z SGH zaznaczał, że wiarygodność jest rodzajem kapitału, który gromadzi się przez długi czas po to, żeby skorzystać z niego w trudnych czasach.
-Dzięki konsekwentnej ostrożności i przejrzystości w dobrych, czy spokojnych czasach można liczyć na kredyt zaufania u ludzi, kiedy nadchodzą złe czasy – mówił.
Natomiast prezes zarządu Deutsche Bank Polska Tomasz Kowalski zaniepokoił się spadkiem Polski w rankingu edukacji.
-To jest rzecz, która jest niesłychanie istotna, bo gospodarka oparta na wiedzy, to jest nasza przyszłość – mówił Tomasz Kowalski. – Jeżeli my idziemy w takim kierunku, że te indeksy się pogarszają, no to niestety rywalizować będzie nam strasznie trudno – dodał i zaznaczył, że jest to rzecz, którą trzeba wziąć pod uwagę.
Natomiast członek zarządu ds. finansów Orange Polska Jacek Kunicki odniósł się do tematu finansów publicznych.
-Nie prowadzimy dialogu na temat długu, nie tłumaczymy społeczeństwu takiej prostej zależności, że im bardziej kamuflujemy nasz dług, tym bardziej rynki muszą się domyślać, ile jego jest albo, ile jeszcze się go pojawi – zaznaczył i dodał, że jest to temat tabu, którego nie ma w przestrzeni publicznej, co daje argumenty populistom.
Zdrowie – poprawa, ale ocena systemu negatywna
Anna Rulkiewicz przyznała, że całościowy indeks wiarygodności ekonomicznej Polski pokazuje pewne pozytywne kierunki zmian,
– Jest pewne drgnięcie, ale pojawia się pytanie, co z tego wyniknie oraz ile mamy czasu na tę zmianę. Smutnym faktem jest spadek indeksu w zakresie edukacji, z czym związane jest obniżenie prestiżu zawodu nauczyciela. Natomiast patrząc na to, ile wydajemy na zdrowie i widząc wzrost wydatków na ten cel, trudno nie mówić, że w tym zakresie jest poprawa, ale jednocześnie 70 procent społeczeństwa ocenia ochronę zdrowia źle, co oznacza że odczucie pacjentów i dostęp do lekarzy jest ciągle na bardzo niskim poziomie – stwierdziła.
W zakresie wskaźnika pokazującego, jak wygląda oczekiwana długość życia w zdrowiu dla mężczyzn w wieku 55 lat, Polska ma niezłą pozycję, ale wyprzedzają nas takie kraje jak Hiszpania czy Włochy.
Natomiast z subiektywnego wskaźnika, pokazującego, jaka jest samoocena mieszkańców naszego kraju, wynika, że 10 procent Polaków uważa swój stan zdrowia za zły lub bardzo zły. Ten wskaźnik jest lepszy jedynie od tego, jaki uzyskany był w takich krajach jak Rumunia.
Długość życia w zdrowiu – ciągle bez sukcesów
W Polsce żyjemy krócej niż w krajach EU, ale jeszcze gorzej wygląda to, gdy weźmie się pod uwagę długość życia w zdrowiu.
-Wielkich sukcesów nie widzę w tym zakresie, może jest u nas lepiej niż w Rumunii, ale powinniśmy się porównywać do krajów takich jak Włochy czy Hiszpania, a to porównanie nie wypada dla nas pozytywnie. Bez długofalowej polityki w tym zakresie nic się nie zmieni – dodała prezeska Pracodawców dla Zdrowia.
Podkreśliła też, że brak rozmowy państwa z przedstawicielami biznesu i niska jakość konsultacji społecznej też nie poprawiają sytuacji w zakresie wiarygodności. Za plus uznała rozwój cyfryzacji, także w obszarze zdrowia.
-Ludzie czują, że żyje się w miarę dobrze i mam nadzieję, że to wpływa na lepszą samoocenę i samopoczucie – mówiła Anna Rulkiewicz.
Europejskie Forum Nowych Idei (EFNI) odbywało się od 15 do 17 października 2025 roku w Sopocie. Organizowane jest przez Konfederację Lewiatan.
